Akcja rajdowa zgubą Zambrowa

W meczu 30. kolejki 3. Ligi (grupa 1) Warta Sieradz pokonała u siebie 1:0 Olimpię Zambrów. Gola strzelił Seweryn Michalski z rzutu karnego, który wywalczył Piotr Mielczarek efektownym dryblingiem.

Spotkanie Warty z Olimpią miało dosyć specyficzny przebieg. Szybko stało się jasne, że może to być mecz z gatunku tych „do pierwszego trafienia”. Obie ekipy wywalczały bowiem bardzo dużo rzutów rożnych, rzutów wolnych i dalekich autów, z których zagrania piłki w pole karne rzadko kiedy kończyły się strzałami – a jeśli już, to nieprzygotowanymi i niecelnymi. Defensywy regularnie oddalały takie próby i dało się odczuć, że ten, kto pierwszy popełni błąd, będzie miał problem z powrotem do meczu.

Starcie lepiej zaczęli Biało-Zieloni, którzy tworzyli sobie także okazje z gry. Już w 2. minucie Bartłomiej Kręcichwost uderzył celnie w bramkarza z obrębu pola karnego. Siedem minut później Olimpia strzeliła wolejem wysoko nad naszą bramką, tymczasem po chwili Warta miała dużo lepszą sytuację. Z lewej strony przed bramkę podał Shingo Koreeda, a ustawiony na środku pola karnego Piotr Mielczarek uderzył z pierwszej piłki nad poprzeczką.

Nasz zespół nadal przeważał w poczynaniach ofensywnych, lecz momentami brakowało dokładności. Koreedzie zdarzyło się odebrać piłkę w szesnastce przeciwnika, ale niedokładnie podać. Mateusz Borcuch zdołał raz minąć w rajdzie trzech rywali, lecz potem zagrał piłkę w zasięgu najbliższego rywala.

Nawet najlepsza okazja gości odbyła się z naszym udziałem. Dośrodkowanie z prawej strony za plecy obrony próbował główkować Seweryn Michalski. Wyszedł z tego kilkunastometrowy lob pod naszą poprzeczkę, jednak czujny Kamil Miazek przeniósł go nad bramką. Olimpia miała jeszcze rzut rożny, zgrała nawet wrzutkę, ale następnie Michalski wybił spadającą piłkę i zapomnieliśmy o sprawie.

Potem na jakiś czas mecz zmienił się w pokaz wspomnianych wcześniej stałych fragmentów. Akcje z gry się zdarzały, lecz brakowało im konkretów. Warta raz szła z niezłą kontrą, ale Kręcichwost uwikłał się w drybling przed polem karnym i nie pociągnął akcji. Później niecelnie z nieprzygotowanych piłek uderzali jeszcze Jakub Piela i Maciej Kraśniewski. Ogólnie nasz zespół przeważał w próbach strzelenia bramki, ale brakowało wykorzystania któregoś ze złotych momentów.

Druga połowa to dalsze starania Warty o gola. Kraśniewski główkował miękko nad bramką w wyniku zamieszania po kornerze. Z kolei jedno z podań Pieli otworzyło Koreedzie drogę do bramki, lecz strzał pomocnika w polu karnym w trafił skracającego kąt golkipera. Następnie Mielczarek wykładał piłkę na skraj szesnastki Mateuszowi Lisowi, ale strzał defensora odbił się od obrońcy Olimpii na korner.

I wtedy nadszedł TEN moment. Piotr Mielczarek zabrał się z piłką na lewym skrzydle i zaczął swój rajd spod linii bocznej. Nabierając prędkości minął jednego rywala, następnie drugiego, potem trzeciego. Ten ostatni nie wytrzymał – podjął próbę interwencji i zahaczył naszego skrzydłowego już w polu karnym. Na taki stały fragment czekaliśmy. Rzut karny na gola pewnie zamienił w 54. minucie Seweryn Michalski, zdobywając swoją piątą ligową bramkę w tym sezonie.

Co budujące, Warta nie zaprzestała dalszych ataków. W ciągu kolejnych dziesięciu minut z dystansu obok bramki uderzał Adrian Filipiak, kontrę 2 na 2 niedokładnie rozegrał Kręcichwost, a bramkarz Zambrowa wygrał kolejny podobny pojedynek z Koreedą – tym razem po ładnym zwodzie Shingo w polu karnym.

Potem Olimpia nieco doszła do głosu. Miazek złapał jedno uderzenie z dystansu, a za minutę Jakub Piela zablokował aż trzy strzały w ogromnej kopaninie w naszym polu karnym. Goście dążyli do tego, by w naszej szesnastce po raz kolejny się zakotłowało, ale Biało-Zieloni skutecznie wybijali.

Chwili emocji nie brakowało też w ostatnich dziesięciu minutach. Przewrotką próbował strzelać Kacper Sionkowski, ale nieczysto i nad bramką. Potem Olimpia uderzyła z dystansu po ziemi obok naszej bramki. Lepszą próbę zanotowała w drugiej doliczonej minucie, gdy rywal huknął półwolejem z siedemnastego metra nieznacznie nad naszą bramką. Odetchnęliśmy z ulgą i wyprowadziliśmy jeszcze jeden atak, ale Sionkowski z ostrego kąta oddał trochę za wysoki mocny strzał.

Arbiter zakończył mecz, a na konto Warty Sieradz wpadły bezcenne trzy punkty. A już w sobotę o 16:00 drużynę Przemysława Cecherza czeka walka o kolejne, równie wartościowe oczka. Będzie to miało miejsce w Elblągu z tamtejszą Concordią, która w tabeli zajmuje trzynaste miejsce. Warta jest piętnasta z dwoma punktami straty do tego rywala.


Warta Sieradz – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0 do przerwy)
🏆 3. Liga (grupa 1) – 30. kolejka
🕔 24 maja 2023 (środa), godz. 17:00
📌 Sieradz, ul. Sportowa 1

Bramki:
1:0 – Seweryn Michalski – karny (54. min.), as.p. P. Mielczarek

Skład Warty:
12. Kamil Miazek
5. Mateusz Borcuch
14. Seweryn Michalski ⚽ 54′
16. Mateusz Lis
17. Piotr Mielczarek 🅿 54′ ⬇ 70′
19. Maciej Kraśniewski
21. Shingo Koreeda
23. Adrian Filipak (k) ⬇ 76′
26. Jakub Piela
45. Jakub Pawłowski
87. Bartłomiej Kręcichwost ⬇ 90+3′

Rezerwowi:
1. Maciej Macierz
4. Marcel Żurek
7. Michał Lewandowski ⬆ 70′
10. Wiktor Płaneta ⬆ 76′
18. Takato Sakai
20. Szymon Kulesza
25. Cezary Kępczyński
69. Wiktor Walczak
72. Kacper Sionkowski ⬆ 90+3′

Trener:
Przemysław Cecherz 🟨 90+3′