Warta Sieradz przegrała z Widzewem Łódź 0:2 w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej.
Podopieczni trenera Tomasza Kmiecika doznali porażki w swoim pierwszym spotkaniu w rundzie wiosennej. Co prawda rywal to zespół z czuba tabeli, jednak chyba każdy po tym spotkaniu odniósł wrażenie, że Widzew był drużyną do pokonania. Co przechyliło szalę na korzyść łodzian? Stałe fragmenty gry i dwa indywidualne błędy. W 6. minucie spotkania nieupilnowany w polu karnym Dario Kristo mocnym strzałem pokonał Macieja Mielcarza. Już wtedy łodzianie mieli dość sporą przewagę i niestety po raz kolejny nasza drużyna słabo weszła w spotkanie. Adam Patora był skutecznie odcięty od podań i nasz najlepszy strzelec z zimowego okresu przygotowawczego nie mógł pokazać swojej klasy. Dopiero ostatnie 15 minut pierwszej połowy spotkania dały sieradzkim kibicom nadzieję, że ten wynik jest do uratowania. Niestety, połowa się skończyła, bramka wyrównująca nie padła, a po przerwie Robert Demjan zabił to spotkanie strzelając drugą bramkę dla Dumy Miasta Włókniarzy.
Należy przyznać, że trener Tomasz Kmiecik podjął dość kontrowersyjne decyzje personalne ustalając skład jak i dokonując zmian w trakcie tego spotkania. Należy jednak przyznać, że oznacza to, że trener Kmiecik nie boi się podejmować kontrowersyjnych decyzji, biorąc za nie pełną odpowiedzialność. Nie sposób tego nie szanować, to właśnie trener odpowiada, za wynik końcowy. Nie ma też potrzeby roztrząsania tego, kto przy straconych bramkach popełnił błąd, to cała drużyna zarówno zdobywa bramki jak i je traci. W sobotnim spotkaniu Warta je tylko traciła.
Biało-zielonym pozostało do rozegrania jeszcze 16. spotkań w tym sezonie, do zdobycia pozostało 48. punktów. Oby tych punktów wystarczyło do zapewnienia sobie utrzymania w lidze. Następne spotkanie gramy u siebie z drużyną MKS Ełk i nie zdobyć w tym spotkaniu 3. punktów będzie przestępstwem.
/JM
Warta Sieradz – Widzew Łódź 0:2 (0:1)
Bramki:
6′ – 0:1 – Dario Kristo
48′ – 0:2 – Robert Demjan
Wyjściowy skład Warty:
