Wypowiedzi trenerów po meczu Warta-Omega

Po starciu Warty Sieradz z Omegą Kleszczów odbyła się konferencja prasowa, na której o przebiegu meczu i występie kilku zawodników wypowiedzieli się trenerzy Marcin Węglewski i Jacek Berensztajn.

🟢 Marcin Węglewski, trener Warty Sieradz:

O przebiegu spotkania:
– Cieszy zwycięstwo, natomiast było parę elementów, które musimy lepiej wykonać i nad nimi panować. Przede wszystkim niepotrzebnie wdarła się nerwowość i otrzymaliśmy czerwoną kartkę, to pokrzyżowało nasz plan na drugą połowę. Myślę, że dla kibiców mecz fajny, otwarty, jeden i drugi zespół chciał grać piłką. Dzięki temu był tak szybki, emocjonujący, do końca jedna i druga drużyna miała szansę na podwyższenie wyniku. Gratuluję chłopakom, zagraliśmy kolejny raz na zero z tyłu, punktujemy i to się najbardziej liczy.

O wysokiej liczbie kartek:
– Taki był mecz, naprawdę agresywny z jednej i drugiej strony, żaden zespół nie pękał i przez to były te spięcia. To powodowało, że było dzisiaj tyle kartek. Ale wolę rozgrywać takie mecze, niż takie, po których kibice będą schodzili niezadowoleni i ziewali.

O debiucie nowego piłkarza, Bartłomieja Lisowskiego:
– Bartka bardzo dobrze znam, prowadziłem go w Bełchatowie. Spodziewam się, że będzie solidnym zawodnikiem, który pomoże nam w naszym celu. Dzisiaj trzeba go pochwalić, wszedł dobrze w mecz, próbował kilku akcji ofensywnych.

⚪ Jacek Berensztajn, trener Omegi Kleszczów:

O swoich byłych podopiecznych w składzie Warty:
– To są fajni zawodnicy. Mikołaj Bociek grał już wcześniej w I i II lidze, ma spore doświadczenie. Szkoda, że nie ma go już z nami. Na pewno gra o inne cele, ja życzę mu powodzenia tutaj w nowym klubie, bo myślę, że u nas pokazał się z dobrej strony, był ważną postacią, ale musimy się nauczyć się grać bez Mikołaja – wiadomo, że u nas też sporo bramek strzelał. A Piotrek Mielczarek to młody zawodnik, który ma spore możliwości i można wymagać od niego jeszcze więcej, bo myślę, że stać go na to i po prostu będzie ważną postacią w Warcie Sieradz, nie tylko w IV lidze, ale może i później w przyszłości.

O przebiegu spotkania:
– Porażka boli, bo 3:0 to wynik dosyć wysoki. Ale stworzyliśmy sporo sytuacji bramkowych, myślę że ta pierwsza czerwona kartka podcięła nam skrzydła, graliśmy w dziesiątkę od 30 minuty i było nam trudniej przy tak dobrym zespole jak Warta Sieradz. Wiadomo, że Warta walczy tutaj o awans, ale przyjechaliśmy po to, żeby pokazać trochę fajnej piłki, budować akcje od tyłu, grać w piłkę, nie wybijać. Drużynie Warty gratuluję zwycięstwa i życzę awansu do trzeciej ligi.