Sobotni wyjazdowy sparing z Górnikiem Konin zakończył się bezbramkowym remisem. Można być jednak zadowolonym z postawy biało-zielonych na tle trzecioligowego rywala.
Pierwsze piętnaście minut spotkania należało do gospodarzy. Ale im dalej w mecz, tym lepiej wyglądała gra Warty Sieradz. Dobre okazje do zdobycia bramek mieli Wiktor Płaneta, Adam Patora i Przemysław Nawrocki, ale brakowało dokładności w wykończeniu akcji.
W drugiej części spotkania znów brakowało dokładności w wykańczaniu akcji. Adam Patora trafił w słupek po strzale głową, Kamil Pluta trafił z ok. 5. metra wprost w bramkarza, Marcin Kacela również obił słupek, a po strzale Mateusza Jaworskiego piłka uderzyła w boczną siatkę bramki. Górnik Konin też miał jedną bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki, ale na wysokości zadania stanął Maciej Mielcarz.