Nie było niespodzianki w pierwszym meczu 33. kolejki IV ligi łódzkiej. Warta Sieradz pewnie ograła 5:0 Stal Głowno i zachowała pozycję wicelidera.
Z powodu utrudnień na trasie S8, drużyna gości i sędziowie przybyli do Sieradza z opóźnieniem, w efekcie czego mecz rozpoczął się 37 minut po czasie. Nie miało to jednak wpływu na koncentrację naszych zawodników. Od początku Biało-Zieloni pokazali, że nie zamierzają pozostawić przeciwnikowi złudzeń.
Pierwszy sygnał do ataku dał Krystian Stolarczyk. W sytuacji podbramkowej uderzył jednak niecelnie po otrzymaniu podania na wolne pole od Kobierskiego. Nie zniechęciło go to na szczęście do ofensywnych starań i w kolejnej okazji trafił już do siatki. Prawym skrzydłem podłączył się Chojecki, przedłużył do Głowackiego, a ten wypatrzył przed polem karnym Stolarczyka, który technicznym uderzeniem pokonał Kacpra Leszczyńskiego.
Stal próbowała wyprowadzać akcje spod własnej bramki krótkimi podaniami, ale głównie się to mściło. W 20. minucie Adam Patora nacisnął w takich okolicznościach na Eryka Ignatowskiego, który nieprecyzyjnie wybił piłkę. Podanie natychmiast przeciął Chojecki, Ignatowski pomylił się raz jeszcze i niespodziewanie Kamil Pluta znalazł się sam na sam. Pewne wykończenie po długim słupku dało nam dwubramkową zaliczkę.
Z gości zeszło powietrze i nie oglądaliśmy w ich wykonaniu wielu prób zagrożenia naszej bramce. W 27. minucie jedną z nielicznych szans miał Patryk Ignatowski – ominął w dryblingu Stolarczyka, lecz oddał niecelny strzał z szesnastego metra obok interweniujących stoperów. Z kolei 15 minut później niezłego dośrodkowania od Osińskiego nie trafił dobrze Aleksy Waśkiewicz.
Bardziej zdeterminowany do strzelenia gola tego dnia był Marcin Kobierski. Dwie próby z dystansu zakończyły się niepowodzeniem, lecz tuż przed przerwą udało mu się złowić bramkę. Za dużo miejsca w środku pola miał Chojecki, spokojnie wypuścił na wolne pole Plutę, a ten wyłożył patelnię przed bramkę z gatunku tych, których napastnik nie marnuje. To była ostatnia akcja pierwszej połowy, po której sędzia Bartosz Banasiak zaprosił piłkarzy na przerwę.
W drugich 45 minutach trener Piotr Morawski zdecydował się na pełen przegląd kadr, przeprowadzając kolejno dwie potrójne zmiany. Najpierw na murawie pojawili się Płaneta, Woźniak i Chramiec, a po kwadransie także Nowak, Góra i Rozmarynowski.
U Wiktora Płanety widać było głód gry po przymusowej przerwie, ale tym razem nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Nasz pomocnik miał dwie okazje w odstępie dwóch minut – pierwszy strzał z półobrotu przeszedł nad bramką, drugi, głową z najbliższej odległości, zatrzymał się na poprzeczce. Co nie udało się jemu, udało się natomiast Łukaszowi Chojeckiemu, który po chwili wykorzystał na raty precyzyjne dośrodkowanie od Damiana Głowackiego.
Ze zmienników więcej szczęścia miał Mariusz Woźniak, choć nie od razu. Najpierw trafił w słupek zaskakującym strzałem z rzutu wolnego z ostrego kąta. Futbolówka przekoziołkowała przed pustą bramką, lecz nikt nie zdołał jej dobić. Ostatecznie finałowy gol padł w 85. minucie – za akcją poszli Góra, Chramiec i Woźniak, a ich nacisk sprawił, że ten ostatni umieścił piłkę w siatce między nogami interweniującego bramkarza.
Wygrana oznacza, że do spotkania z Borutą Zgierz na pewno podejdziemy z pozycji wicelidera. Wspomniany mecz został ostatecznie zaplanowany na środę 2 czerwca o godz. 18:00 w Zgierzu.
Warta Sieradz – Stal Głowno 5:0 (3:0 do przerwy)
Bramki:
1:0 – Krystian Stolarczyk (14. min.)
2:0 – Kamil Pluta (21. min.)
3:0 – Marcin Kobierski (45. min.)
4:0 – Łukasz Chojecki (60. min.)
5:0 – Mariusz Woźniak (85. min.)
Skład Warty:
22. Mateusz Wlazłowski
4. Filip Morkowski
9. Kamil Pluta
10. Adam Patora
11. Marcin Kobierski
16. Krystian Stolarczyk
18. Łukasz Chojecki
25. Marcin Mikielski
69. Damian Głowacki
87. Przemysław Sosnowski
88. Łukasz Świtała
Rezerwowi:
1. Maciej Mielcarz
7. Kamil Góra
14. Mariusz Woźniak
17. Artur Nowak
20. Wiktor Płaneta
26. Filip Rozmarynowski
72. Patryk Chramiec