Warta Sieradz przegrała w 2. kolejce III Ligi z Sokołem Aleksandrów Łódzki 2:1 doznając swojej pierwszej porażki.
Podopieczni trenera Łukasza Markiewicza w drugiej kolejce rozgrywek III Ligi zameldowali się na stadionie w Aleksandrowie. Nie było to łatwe spotkania dla obu drużyn. Pomimo tego, iż pierwszy strzał na bramkę Warta oddała w 30. minucie spotkania, to można powiedzieć, że pierwsza część spotkania należała do biało-zielonych. Swoje szansę na zdobycie bramki mieli kolejno Marcin Kobierski, Wiktor Płaneta, Marcin Kacela oraz Michał Sitarz. Gospodarze mieli też swoją dogodną sytuację do zdobycia bramki, jednak kapitalną interwencją popisał się Maciej Mielcarz.
Po przerwie mecz wyglądał nieco inaczej, już nie było badania dyspozycji rywala i obie drużyny coraz częściej dochodziły do sytuacji bramowych. Najpierw w 60. minucie spotkania Kamil Żylski strzelił bramkę na 1:0 a następnie w 74. minucie Łukasz Marciniak podwyższył na 2:0. Warcie udało się odpowiedzieć w doliczonym czasie gry, jednak ostatecznie nie udało się z Aleksandrowa wywieźć choćby jednego punktu.
A tak ten mecz ocenili obaj szkoleniowcy:
Piotr Kupka:
Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Uważam, że Warta zagrała bardzo dobrze na naszym stadionie. W zasadzie można powiedzieć, że było to wyrównane spotkanie, szczególnie do przerwy. My mieliśmy swoje sytuacje, Warta też miała swoje sytuacje, z tą różnicą, że to sieradzanie strzelali w światło bramki i kunsztem musiał się wykazywać nasz bramkarz. Uważam, że druga połowa już była zdecydowanie dla nas. Zagraliśmy lepiej niż w pierwszej połowie, a Warta troszeczkę siadła. W końcówce piłkarzom Warty udało się nawiązać walkę, strzelili bramkę i ten doliczony czas gry był dla nas bardzo nerwowy.
Muszę przyznać, że my przed meczem nie traktowaliśmy Warty jako beniaminka. To drużyna, która tylko na chwilę rozstała się z III ligą, wygrała IV ligę w cuglach i ma naprawdę solidny zespół. Myślę, że jest to drużyna spokojnie na środek tabeli. Czy Warta zagrała słabiej? Nie uważam tak, wręcz przeciwnie. Do przerwy wyglądało to bardzo dobrze w jej wykonaniu. Możliwe, że po przerwie ten wynik 0:0 nieco uśpił piłkarzy biało-zielonych i sądzili, że da się nas w tym spotkaniu zaatakować. My po przerwie wyszliśmy bardzo zmobilizowani i przygotowani na to, że zwycięskie bramki strzela się nawet 95. minucie spotkania, tak jak w poprzedniej kolejce. Chwała za to moim piłkarzom. Mogliśmy a nawet powinniśmy to spotkanie szybciej zamknąć, gdyż mieliśmy dogodną sytuację do strzelenia bramki na 3:0. Tak jak mówiłem, w końcówce bramka dla Warty na 2:1 i nerwówka. Ja bym chciał bardzo pochwalić drużynę Warty i wierzę w to, że niejednej drużynie z czołówki odbierze punkty.
Łukasz Markiewicz:
W pierwszej połowie to my byliśmy bliżsi strzelenia bramki, Sokół nie miał w pierwszej połowie tak dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Mecz toczył się w środkowej strefie boiska. My niestety mieliśmy więcej strat własnych i to było widoczne gołym okiem, podobnie jak na Świcie. Jednak mimo wszystko uważam, że w pierwszej połowie to my mieliśmy lekką przewagę w sytuacjach strzeleckich. Niestety, w drugiej połowie już było widać przewagę gospodarzy. Każdy błąd w defensywie na tym poziomie zostanie wykorzystany i musimy sobie z tego zdawać sprawę. Tak się stało w tym spotkaniu, po straconej pierwszej bramce zespół się całkowicie pogubił, czego konsekwencją była druga bramka dla Sokoła. Mieliśmy spory problem z odbudowaniem stref a Sokół miał jeszcze swoją sytuację na strzelenie bramki na 3:0. Dominik Cukiernik zdobył bramkę kontaktową na 2:1 w doliczonym czasie gry, jednak już nawet taka rozpaczliwa akcja w końcówce spotkania i wyjście w pole karne gospodarzy Macieja Mielcarza nie przyniosła nam remisu. Co mogę powiedzieć więcej o tym spotkaniu? Szkoda straconych punktów, jednak Sokół okazał się być lepszą drużyną i zasłużenie wygrał to spotkanie. Wielkie gratulacje dla trenera Piotra Kupki, bo skomponował tutaj bardzo dobry zespół. My jednak musimy się skoncentrować na własnej grze i ciągle robić postępy, bo nie może to tak wyglądać jak w dzisiejszym spotkaniu. W trzeciej lidze grają dużo lepsze zespoły i w każdym meczu będziemy wydzierać punkty. W następnej kolejce zagramy z Widzewem, drużyną jeszcze lepszą od Sokoła i będziemy musieli się teraz pozbierać, omówić co się tutaj wydarzyło i starać się nie popełnić błędów, których nie udało nam się ustrzec w dzisiejszym spotkaniu.
/JM
Sokół Aleksandrów Łódzki – Warta Sieradz 2:1 (0:0)
Bramki:
60′ – 1:0 – Łukasz Marciniak
74′ – 2:0 – Kamil Żylski
90′ – 2:1 – Dominik Cukiernik
Wyjściowy skład Warty Sieradz:
Maciej Mielcarz – Rafał Swędrowski, Łukasz Mitek, Adrian Klepacz, Sylwester Pawlak – Wiktor Płaneta, Michał Sitarz, Mariusz Zawodziński, Krzysztof Składowski, Marcin Kacela – Marcin Kobierski
Zmiany:
64′ ⬇ Michał Sitarz ⬆ Dominik Cukiernik
70′ ⬇ Wiktor Płaneta ⬆ Jakub Szulc
70′ ⬇ Marcin Kacela ⬆ Jarosław Szyc
84′ ⬇ Krzysztof Składowski ⬆ Maciej Łabędzki