Warta Sieradz przegrała na wyjeździe z Pelikanem Łowicz 4:1 w ramach 12. kolejki rozgrywek III Ligi.
Przed meczem nasza drużyna miała spore problemy z zestawieniem linii obrony. Z tego powodu, trener Tomasz Kmiecik zdecydował się na bardzo ofensywne zestawienie z 3 obrońcami. Nie było nic do stracenia, Pelikan u siebie gra bardzo ofensywnie, więc przy problemach z defensywą, musieliśmy odpowiedzieć tym samym. Niestety, już w pierwszej minucie spotkania błąd jednego z naszych stoperów spowodował, że taktyka rozrysowana przed meczem musiała ulec zmianie. Pelikan miał okazję się cofnąć i grać z kontry. Jeszcze przed przerwą łowiczanie podwyższyli i ciężko było się doszukać pozytywów w grze naszego zespołu w pierwszej połowie.
Widać było, że w przerwie nasza drużyna wymieniła ze sobą kilka mocnych słów, gdyż gra naszego zespołu wyglądała lepiej. W 70. minucie jeden z obrońców Pelikana zagrał piłkę ręką w polu karnym i dzięki bramce Łukasza Mitka, nadzieje kibiców Warty odżyły. To co się wydarzyło 2 minuty później podcięło skrzydła naszej drużynie. Bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego i karny zamieniony na bramkę dla Pelikana. Kolejna bramka dla łowiczan była już tylko formalnością.
/JM
Skrót meczu dzięki uprzejmości Klubu Sportowego Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz – Warta Sieradz 4:1 (2:0)
Bramki:












































