W hicie 34. kolejki Warta Sieradz pokonała Borutę Zgierz 3:0 i umocniła się na pozycji wicelidera IV ligi łódzkiej. Gole strzelali Patora, Chojecki i Płaneta.
Przed spotkaniem można było się zastanawiać, jak trener Piotr Morawski ustawi na boisku swoich zawodników. W kadrze meczowej Warty nie znaleźli się Łukasz Świtała i Mariusz Woźniak, za to do wyjściowego składu powrócił Wiktor Płaneta. Ostatecznie w wyniku tej roszady na lewej obronie z konieczności wystąpił Damian Głowacki – decyzja była trafiona, bo cała linia defensywy z Damianem włącznie zanotowała udany występ i czyste konto.
Niewiele jednak brakowało, by mogło go nie być już na samym początku spotkania. W pierwszej akcji Oleksii Naidyshak urwał się naszym piłkarzom nabiegając w pole karne i niepilnowany oddał strzał przewrotką. Ostatecznie był on soczysty, ale niecelny. Warta natychmiast ruszyła z odpowiedzią, jednak Kamil Pluta został zablokowany po dryblingu w pole karne. To nadal była druga minuta i obie drużyny chyba poczuły, że lepiej uporządkować swoją grę.
Strzału Naidyshakowi pozazdrościł Krystian Stolaczyk, który pięć minut później próbował w podobnej sytuacji uderzać nożycami. Był nawet bliżej celu od Ukraińca, natomiast piłka też przeszła nad poprzeczką. Zaznaczała się jednak przewaga Biało-Zielonych. Coraz więcej było m.in. stałych fragmentów, po których centymetry decydowały o braku celnego uderzenia. W końcu nastała 29. minuta, gdy piłkę na lewym skrzydle dostał Płaneta. Minął rywala zwodem i dośrodkował, a Marcin Kobierski w walce o strzał doprowadził do kiksu obrońcy. Bezpańską piłką zaopiekował się nadbiegający Adam Patora, ładując ją przy krótkim słupku bramki Dominika Wężyka. To był 22. gol napastnika w tym sezonie.
Boruta rzucił się do odrabiania strat, lecz próby wrzutek oraz strzałów kończyły na głowach naszych obrońców lub aucie bramkowym. Eskalacja tego okresu nastąpiła w 37. minucie, gdy Naidyshak znalazł się w sytuacji sam na sam i po minięciu Wlazłowskiego oraz trafieniu do bramki odkrył, że sędzia liniowy uniósł chorągiewkę. Piłkarze ze Zgierza twierdzili, że spalonego być nie powinno, jednak nie mieli daru przekonywania i arbiter podtrzymał swoją decyzję, w dodatku pokazał Marcinowi Pękale kartkę za protesty.
Na dobitkę chwilę później Biało-Zieloni wyprowadzili kolejny cios. Futbolówkę na lewym skrzydle dostał Pluta, rozejrzał się i zobaczył wolną przestrzeń przed polem karnym, dokąd posłał podanie. Tam wbiegł Łukasz Chojecki i atomowym strzałem zdjął pajęczynę z bramki gospodarzy. Rywale byli w szoku i chwilę po wznowieniu w wyniku ostrego starcia doszło do boiskowej kłótni, po której posypały się kolejne kartki. Nie miało to jednak wpływu na resztę połowy, którą Warta kończyła z dwubramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron obie drużyny rozpoczęły ostrożniej, jednak kolejne ważne wydarzenie w meczu poprzedził nieuznany gol Boruty. Tym razem trafienie po rzucie rożnym zostało anulowane, bo faulowany w naszym polu karnym był Płaneta. Atmosfera na trybunach zrobiła się nerwowa i być może to udzieliło się Naidyshakowi, który za ostry faul na Głowackim obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Zgierzan czekało 40 minut gry w osłabieniu.
Gospodarze próbowali reagować i posłali w bój z ławki lidera klasyfikacji strzelców, Patryka Pietrasiaka. Ryzykowali też, przesuwając się coraz wyżej na połowę sieradzan. W końcu wykorzystał to Chojecki, posyłając prostopadłe podanie do Wiktora Płanety. Ten nie dał się złapać na ofsajd i pokonał wychodzącego z bramki Wężyka technicznym strzałem.
Z przeciwnika zeszło w tym momencie powietrze, a Warta do końca meczu przeprowadziła jeszcze kilka zmian i poćwiczyła atak drugim garniturem. Wynik 3:0, który obiektywnie można nazwać niespodzianką, pozwolił nam odskoczyć od Boruty na 4 punkty i stawia nas w roli faworytów do srebrnego medalu tegorocznych rozgrywek IV ligi łódzkiej. Do końca sezonu pozostały cztery spotkania.
Boruta Zgierz – Warta Sieradz 0:3 (0:2 do przerwy)
Bramki:
0:1 – Adam Patora (29. min.)
0:2 – Łukasz Chojecki (39. min.)
0:3 – Wiktor Płaneta (74. min.)
Skład Warty:
22. Mateusz Wlazłowski
4. Filip Morkowski
9. Kamil Pluta
10. Adam Patora
11. Marcin Kobierski (k)
16. Krystian Stolarczyk
18. Łukasz Chojecki
20. Wiktor Płaneta
25. Marcin Mikielski
69. Damian Głowacki
87. Przemysław Sosnowski
Rezerwowi:
1. Maciej Mielcarz
7. Kamil Góra
17. Artur Nowak
26. Filip Rozmarynowski
45. Jakub Janiszewski
72. Patryk Chramiec