Morskie oczko

W meczu 31. kolejki 3. Ligi (grupa 1) Warta Sieradz zremisowała na wyjeździe 1:1 z Concordią Elbląg. Gola dla Biało-Zielonych na wagę jednego punktu strzelił Piotr Mielczarek.

Mecz z Concordią odbywał się w niezbyt luksusowych warunkach. Boisko rywali, nie rozwodząc się nad przyczynami, nie przypominało trzecioligowej murawy. Miało to odzwierciedlenie w boiskowych poczynaniach, bo futbolówka nie raz i nie dwa odbijała się zawodnikom w sposób nieplanowany.

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 7. minucie gospodarze. Atak lewą stroną skończył się podaniem w pole karne, gdzie rywal skiksował strzałem z pierwszej piłki na wprost bramki. Trafiona futbolówka poleciała jeszcze na prawo, a tam od razu uderzył kolejny zawodnik Concordii, również nieczysto. Ze strzału wyszedł nieprzyjemny lob w kierunku dalszego słupka, na szczęście minął naszą bramkę.

Dwie minuty później Warta miała czego żałować. Shingo Koreeda zagrał w efektowny sposób na wolne pole, w wyniku czego sam na sam wyszedł wbiegający zza pleców obrońców Bartłomiej Kręcichwost i umieścił piłkę w bramce. Sędzia liniowy wskazał niestety na spalonego.

Biało-Zieloni się rozkręcali. Dwukrotnie groźnie przed bramkę zagrywał z prawej strony Mateusz Borcuch, lecz brakowało zamknięcia akcji. Lepiej poszło drugą stroną, skąd Piotr Mielczarek dośrodkował wprost na głowę wyskakującego Koreedy. Strzał naszego pomocnika przeszedł jednak nad bramką. W międzyczasie Concordia oddała mocny strzał półwolejem zza pola karnego, ale Kamil Miazek był dobrze ustawiony.

Przez kolejne kilkanaście minut obie drużyny skutecznie się broniły. Sporo roboty miał w tym okresie Seweryn Michalski, który musiał regularnie wybijać górne piłki elblążan. Na następny groźny atak czekaliśmy aż do 35. minuty. Wówczas Jakub Piela zagrał do Kręcichwosta, a ten znalazł się w pojedynku 1 na 1 z obrońcą. Pociągnął więc akcję i odegrał na prawo do Borcucha, a ten wstrzelił piłkę w kierunku bramki, lecz bramkarz rywali odbił piłkę, a dobitki zabrakło.

Dwie minuty później Warta objęła prowadzenie. Kręcichwost wycofał na lewym skrzydle do Piotra Mielczarka, a ten przeprowadził indywidualny szturm. Zrobił zwód do prawej nogi, a następnie zaczął mijać rywali wszerz pola karnego. Gdy znalazł się na wprost bramki, oddał płaski strzał. Piłka wpadła do siatki przy samym słupku, a interweniujący bramkarz nie miał szans jej sięgnąć. 1:0!

Biało-Zieloni utrzymali prowadzenie do przerwy. Po zmianie stron to oni pierwsi zaatakowali. Kręcichwost uderzał płasko z prawej części pola karnego, ale golkiper Concordii poradził sobie z tą próbą. Gospodarze natomiast przeszli do konkretów po upływie godziny gry. W 62. minucie Miazek świetnie przeniósł nad bramką główkę rywala po rzucie rożnym. Uderzona po koźle futbolówka wpadłaby inaczej tuż pod naszą poprzeczkę. Niestety, elblążanie dopięli swojego sześć minut później. Piłka dotarła w polu karnym do Mateusza Szmydta, który mając trochę miejsca zrobił ruch na lewą nogę i mocno uderzył do siatki przy słupku bramki Miazka. Zrobiło się 1:1.

Concordia nie wykorzystała tego jednak do przejęcia inicjatywy. Już po sześciu minutach od gola drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę, za taktyczny faul na Kręcichwoście obejrzał Mateusz Jońca. Nie odmieniło to co prawda jakoś zupełnie obrazu gry w ostatnim kwadransie, bo gospodarze w defensywie i kontrze czuli się bardzo dobrze.

Dla Warty nad poprzeczką uderzał głową Maciej Kraśniewski po dośrodkowaniu z wolnego Adriana Filipiaka. Następnie groźnie po ataku lewą stroną strzelał Michał Lewandowski, ale golkiper Concordii zdołał odbić piłkę, po czym zaasekurowali go koledzy. Nasz zespół musiał też uważać. Po jednym ze rzutów rożnych sieradzan szybkie wybicie Concordii zainicjowało akcję sam na sam od własnej połowy. Na szczęście na boisku był wprowadzony kilka minut wcześniej Marcel Żurek, który sprintem dogonił przeciwnika i wyprowadził go do boku boiska, minimalizując zagrożenie. Kilka minut później rywale szli też z akcją 3 na 3 po przechwycie, ale zawodnik gospodarzy zdecydował się na samodzielny strzał z dystansu i fatalnie uderzył.

Piłka meczowa miała miejsce w 88. minucie. Wiktor Płaneta wywalczył rzut wolny na wprost bramki Concordii. Wykonał go Seweryn Michalski, a jego strzał bramkarz wypluł przed siebie. Pierwsi do dobitki byli Biało-Zieloni, a konkretnie Jakub Pawłowski, który wpakował ją do bramki. Niestety, sędzia liniowy podniósł po wszystkim chorągiewkę. Oglądając powtórkę trudno uniknąć wrażenia, że była to pochopna decyzja.

Mecz zakończył się jednak remisem i trzeba się z tym szybko pogodzić, bo przed drużyną kolejne wyzwania. W piątek Warta zagra u siebie z ŁKS-em II Łódź o godzinie 18:00. To aktualny lider naszej ligi, który walczy o awans. Z kolei sytuacja w tabeli Warty nie uległa zmianie. Biało-Zieloni są tuż nad strefą spadkową dzięki lepszym meczom bezpośrednim z Sokołem Ostróda. Każdy punkt jest więc na wagę złota.


Concordia Elbląg – Warta Sieradz 1:1 (0:1 do przerwy)
🏆 3. Liga (grupa 1) – 31. kolejka
🕓 27 maja 2023 (sobota), godz. 16:00
📌 Elbląg, ul. Krakusa 25

Bramki:
0:1 – Piotr Mielczarek (37. min.), as. B. Kręcichwost
1:1 – Mateusz Szmydt

Skład Warty:
12. Kamil Miazek
5. Mateusz Borcuch ⬇ 70′
14. Seweryn Michalski
16. Mateusz Lis
17. Piotr Mielczarek ⚽ 37′ 🟨 51′ ⬇ 60′
19. Maciej Kraśniewski 🟨 61′
21. Shingo Koreeda
23. Adrian Filipiak (k)
26. Jakub Piela ⬇ 83′ 🟨 89′
45. Jakub Pawłowski
87. Bartłomiej Kręcichwost 🅰 37′

Rezerwowi:
1. Maciej Mielcarz
4. Marcel Żurek ⬆ 70′
7. Michał Lewandowski ⬆ 60′
10. Wiktor Płaneta ⬆ 83′
18. Takato Sakai
20. Szymon Kulesza
72. Kacper Sionkowski

Trener:
Przemysław Cecherz