Każda, nawet najpiękniejsza przygoda, ma swoje zakończenie. Łukasz Mitek kończy piłkarską grę oraz współpracę z KS Wartą Sieradz. Dziękujemy za niezapomniane 19 lat!
Łukasz Mitek to już od dawna legenda naszego klubu, której w Sieradzu nikomu nie trzeba przedstawiać. Wychowanek miejscowego Salosu debiutował w seniorach Warty 3 sierpnia 2004 roku, meczem I rundy Pucharu Polski z ŁKS Łódź, w obecności 2000 widzów. Występ w zespole trenera Romualda Solarka był jego pierwszym krokiem w podróży z Biało-Zielonymi, która potrwała w sumie niemal dwie dekady! Zawodnik przeszedł w niej długą drogę – bywał pomocnikiem, napastnikiem, obrońcą, kapitanem i trenerem.
Przez te lata zanotował setki występów w barwach Biało-Zielonych i ponad 100 bramek w oficjalnych meczach, w tym dwie niezapomniane przygody w Pucharze Polski. Wygranego meczu z Widzewem Łódź w 2005 roku nigdy nie zapomnimy. 17-letni wówczas Łukasz zagrał w podstawowym składzie i w 73. minucie strzelił zwycięskiego gola na 3:2 dla Biało-Zielonych, już wtedy na zawsze zapisując się na kartach historii naszego klubu.
Cały mecz Warta-Widzew: 1. połowa / 2. połowa
Awans do 1/16 finału i dwumecz z ekstraklasową Wisłą Płock był wisienką na torcie tego sukcesu. Podobne emocje udało się przeżyć dwanaście lat później, w 2017 roku, gdy Warta – ponownie z Łukaszem Mitkiem – wyeliminowała pierwszoligowy Stomil Olsztyn. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i wygraną naszej drużyny w rzutach karnych 4:2, a Mitek ze spokojem wykorzystał trzecią jedenastkę Biało-Zielonych.
Nagrodą za sukces ponownie była rywalizacja z ekstraklasową drużyną. Tym razem padło na Sandecję Nowy Sącz, która pokazała piłkarską klasę, wygrywając 5:1, ale nie uchroniła się przed celownikiem Łukasza Mitka, który z rzutu wolnego pokonał bramkarza rywali:
„A nuż, może się uda” – pomyślał Łukasz Mitek przed strzeleniem pierwszej oficjalnej bramki Warty Sieradz z ekstraklasową drużyną od niemal 40 lat:
Puchar Polski to oczywiście nie wszystko. W międzyczasie były dwa mistrzostwa IV ligi łódzkiej i dwa puchary wojewódzkie, a także inne pełne emocji sezony na ligowych boiskach. W samej 3. Lidze Łukasz zanotował 222 mecze i strzelił 42 gole. Łącznie zaś dla Biało-Zielonych zdobył co najmniej 106 bramek.
Gol Łukasza Mitka z Jutrzenką Wartą w 16. kolejce IV ligi łódzkiej 20/21 – ostatni w pierwszej drużynie.
Ostatni mecz w pierwszym zespole Łukasz rozegrał w listopadzie 2020 roku. Następnie swoje boiskowe doświadczenie wieloletni kapitan Warty zaczął przekazywać młodzieży z klubowej akademii. Dołączył w roli grającego trenera do Warty II Sieradz, z którą w sezonie 2022/23 zdobył mistrzostwo klasy okręgowej! W drugiej drużynie wystąpił przez rok 27 razy, strzelając 3 gole, w tym jednego z nich w ostatnim, decydującym o sukcesie meczu.

Przygoda Łukasza z boiskiem i ławką trenerską Warty dobiega jednak końca. Wierzymy, że doświadczenie, którym podzielił się przez ten rok z naszymi młodymi zawodnikami, zaprocentuje w przyszłości. Sam Łukasz to jeden z nielicznych sieradzkich piłkarzy, który w młodości był w obrębie zainteresowania reprezentacji Polski U-17 czy U-21. Ma też na koncie występ w pierwszym zespole Widzewa Łódź w ramach Pucharu Ekstraklasy. Jego przeznaczeniem była jednak opaska kapitańska w sieradzkiej Warcie, a także trafienie do jedenastki 65-lecia klubu. Oby na zaszczepionej przez niego pasji do futbolu wyrosły kolejne postacie o podobnym potencjale.
Dziękujemy, Legendo!

Moja przygoda w Klubie Sportowym Warta Sieradz dobiegła końca. Chciałbym tu wymienić wszystkich ludzi, którzy towarzyszyli mi przez te 19 lat mojej obecności w klubie, ale nie jestem w stanie tego zrobić z szacunku i obawy, że mógłbym kogoś nieświadomie pominąć. Było Was tak wielu, wspaniałych ludzi, którzy pomogli ukształtować mnie jako człowieka, którym teraz jestem. Dzięki Wam przeżywałem piękne chwile, które na zawsze zostaną w mojej pamięci, zaczynając od debiutu w seniorskiej piłce w meczu z ŁKS Łódź w 2004 roku, pięknej przygody w następnym roku w Pucharze Polski i rywalizacji z I-ligowym wtedy Widzewem Łódź i ekstraklasową Wisłą Płock, kolejnych lat spędzonych w 3. czy 4. lidze, kolejną rywalizacja w Pucharze Polski ze Stomilem Olsztyn i Sandecją Nowy Sącz, kończąc meczem jako grający trener rezerw Klubu i zdobyciem mistrzostwa klasy okręgowej. Wspaniałe chwile i wiele sukcesów, ale też sportowych rozczarowań, które mnie wzmocniły!
Łukasz Mitek
Cieszę się, że mogłem jako zawodnik zapisać się chociaż małymi literkami w historii klubu.
Chciałbym podziękować wszystkim prezesom klubu oraz członkom klubu, z którymi mogłem pracować i obdarzyli mnie zaufaniem przez tyle lat – dziękuję Prezesie Sławku, Prezesie Piotrze, Prezesie Andrzeju i Prezesie Tomaszu!
Dziękuję wszystkim Trenerom, pod których okiem mogłem rozwijać swoje umiejętności piłkarskie!
Dziękuję wszystkim kierownikom klubu, z którymi zawsze miałem świetny kontakt i dobrze nam się współpracowało.
Dziękuję wszystkim fizjoterapeutom, którzy zawsze dbali o moje zdrowie i pomagali mi być gotowym na każdy mecz.
Dziękuję również wszystkim kolegom, z którymi dzieliłem szatnie, a zwłaszcza tym, którzy byli blisko mnie również poza boiskiem.
Dziękuję Marcin Kobierski – byłeś tym, który mnie wziął pod swoje skrzydła od pierwszego dnia mojego pobytu w klubie i byłeś zawsze przy mnie i jesteś do tej pory!
Dziękuję Michał Łochowski, za czas, który spędziłem w Pelikanie Łowicz, a następnie po naszym wspólnym powrocie do Warty i na koniec – za nasz wspólny sezon w roli trenerów, za sezon, w którym mogłem czerpać z Twojego doświadczenia trenerskiego i razem wspólnie udało nam się zwyciężyć w klasie okręgowej, prowadząc rezerwy Naszego Klubu.
Dziękuję Kamil Pluta, bo jesteś moim „najświeższym nabytkiem” bliskich przyjaciół. Cieszę się, że mogłem obserwować Twój rozwój i towarzyszyć Ci w Twojej przygodzie w klubie!
Dziękuję za ostatni sezon, który spędziłem w klubie jako trener oraz czynny zawodnik rezerw, dzięki czemu mogłem poznać wspaniałych chłopaków, którzy są na początku swoich piłkarskich przygód – wprowadziliście w moim życiu sporo „świeżości”. Życzę Wam powodzenia, bo jesteście świetnymi ludźmi, dzięki którym wiem, że zawsze będę chciał być związany z futbolem w innej roli niż piłkarz.
Dziękuję wszystkim kibicom, którzy mnie i drużynę zawsze wspierali.
Dziękuję każdemu kogo spotkałem na swojej piłkarskiej drodze.
I najważniejsze, dziękuję moim rodzicom, narzeczonej i wszystkim najbliższym, bo to Wy często bardziej emocjonalnie ode mnie przeżywaliście moje występy, zawsze mnie wspieraliście przy jakichkolwiek niepowodzeniach i musieliście się liczyć z moją nieobecnością w życiu rodzinnym, z powodu czasu, który poświęcałem na mecze i treningi. Teraz będę częściej.
Cieszę się, że ostatni mecz w biało-zielonych barwach mogłem rozegrać z osobami, z którymi to wszystko się zaczęło 19 lat temu…
Nie da się powiedzieć wszystkiego co bym chciał…
Coś się kończy, coś się zaczyna…
Ale…
Biało-zielone serce na zawsze!
Warciarzem się jest, a nie bywa!

📷 Fot. MZ – Fotografia Sportowa, Dariusz Piekarczyk, Konrad Chachuła, 8TVR