Cenne zwycięstwo

Warta Sieradz pokonała na wyjeździe drużynę ŁKS Łomża 0:1 po bramce Marcina Kaceli w 58. minucie spotkania.

Podopieczni trenera Tomasza Kmiecika zameldowali się na malowniczo położonym stadionie ŁKS’u w mocno okrojonym składzie. W tym spotkaniu zabrakło Wiktora Płanety, Krzysztofa Składowskiego oraz Michała Sitarza. Pierwsza połowa spotkania nie zachwyciła. Obie drużyny badały rywala i gra toczyła się głównie na środku boiska. Co prawda, już na samym początku spotkania bardzo dobrą okazję do strzelenia bramki mieli gospodarze, jednak na posterunku był Maciej Mielcarz. To wszystko co można powiedzieć o pierwszych 45. minutach.

Po przerwie gra się zmieniła. Biało-zieloni widocznie poprawili swoją grę i nasza drużyna miała coraz więcej okazji do strzelenia bramki. W 58. minucie spotkania, Marcin Kacela rozpoczął rajd od połowy boiska, odegrał do Mariusza Zawodzińskiego a ten obsłużył naszego skrzydłowego świetnym podaniem zwrotnym, dzięki czemu Marcin zdobył kolejną bramkę w barwach naszego klubu. Po strzeleniu bramki, Warta wcale nie odpuszczała. Mało brakowało, aby Mariusz Zawodziński podwyższył na 2:0, jednak po strzale zza pola karnego piłka trafiła w poprzeczkę gospodarzy. Do końca spotkania wynik się nie zmienił i nasi piłkarze mogli wykonać taniec zwycięstwa na środku boiska.

Po tym spotkaniu udało nam się porozmawiać z trenerem Tomaszem Kmiecikiem:

Bardzo fajny mecz w naszym wykonaniu. Nasi kibice mogli śledzić na żywo to spotkanie dzięki uprzejmości portalu mylomza.pl . Pierwsza połowa dość niemrawa, jednak po zmianie stron wyglądało to zdecydowanie lepiej.

Na pewno cieszymy się z tych trzech punktów, gdyż jest to w tej chwili nasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie. Byliśmy przed tym meczem pod kreską i to było bardzo ważne, aby wygrać i zdobyć 3 punkty. Rzeczywiście, pierwsza połowa była bojaźliwa w naszym wykonaniu.  Założyliśmy sobie przed meczem, że nie możemy tutaj stracić bramki i może dlatego to tak trochę nieporadnie wyglądało. Taktyka na ten mecz była prosta, dobrze się ustawić i czekać na kontrę. Mieliśmy w tym meczu dwie, albo trzy kontry, które mogły zakończyć się bramką.  Nie mogliśmy na tym boisku prowadzić otwartej gry, ponieważ mamy trochę problemów. Nie ma Wiktora Płanety w składzie, brakuje Krzysztofa Składowskiego, Michała Sitarza, nie ma Rafała Swędrowskiego od kiedy pojawiłem się w klubie. Nasza kadra jest bardzo okrojona przez kontuzje i wiedziałem, że te zmiany które dokonamy wcale nie muszą być dobre jakościowo, jednak ci zawodnicy którzy weszli na pewno pomogli drużynie w osiągnięciu tego wyniku. Pogubiliśmy się nieco w końcówce spotkania, jednak uważam, że to było następstwem tego, że mieliśmy wcześniej przynajmniej dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Plan wykonany, zwycięzców się nie sądzi, jednak będziemy musieli wspólnie porozmawiać z kilkoma chłopakami, bo moim zdaniem zagrali poniżej swoich możliwości. Dziś jeszcze trochę pocieszymy się tym sukcesem, jutro zawodnicy mają wolne i od poniedziałku przygotowujemy się do następnego meczu.

Przed nami bardzo ciężkie spotkanie z Lechią Tomaszów, nigdy to nie była dla nas wygodna drużyna. Jak pan trener sądzi, czy nasi zawodnicy już myślą o tym spotkaniu, czy jednak jeszcze trochę się pocieszą tym zwycięstwem?

Nie, będziemy myśleć o tym spotkaniu dopiero w poniedziałek. Wiemy, że gramy z Lechią, wiedzieliśmy o tym od kiedy tylko był podany kalendarz rozgrywek. Lechia to taki sam zespół jak każdy inny. W mojej ocenie wszystko zależy od tego jak my zagramy, a nie jak przeciwnik zagra. Zawsze mówię zawodnikom,  że jeśli przegramy mecz z zespołem który był zdecydowanie od nas lepszy, to nie jest to żadna ujma. Gorzej jest jeśli nie będziemy mieć dobrego wyniku z zespołem, który był w naszym zasięgu, bo na przykład my mieliśmy więcej słabszych ogniw. To jest kolejny mecz, nie myślimy o tym, czy to Lechia, czy Polonia Warszawa, czy Ursus. Jest to zespół na tym samym poziomie rozgrywkowym i trzeba zrobić wszystko aby nasz zespół ucieszył się bardziej od przeciwnika. Gramy u siebie, liczę na przybycie większej liczby kibiców. Myślę, że dajemy sygnały, że może być więcej radości z naszej gry na trybunach . Martwią kontuzje, ale musimy sobie z tym poradzić, taka jest piłka i po to mamy szeroką kadrę aby zawodnicy rezerwowi mogli się wykazać, bo po to trenują.

Dziękuję bardzo za rozmowę, proszę przekazać gratulacje zawodnikom, także dziękuję Panu za ten mecz. Do zobaczenia w Sieradzu.

/JM


ŁKS Łomża – Warta Sieradz 0:1 (0:0)

Bramka:

58′ – 0:1 – Marcin Kacela

Wyjściowy skład Warty Sieradz:

Maciej Mielcarz – Piotr Bartłoszewski, Grzegorz Kowalski, Adrian Klepacz, Sylwester Pawlak – Łukasz Mitek, Łukasz Chodyga, Jarosław Szyc, Marcin Kacela, Mariusz Zawodziński – Marcin Kobierski
Zmiany:
64′ ⬇ Mariusz Zawodziński ⬆ Bartosz Narożnik
75′ ⬇ Łukasz Chodyga ⬆ Kamil Pluta
87′ ⬇ Jarosław Szyc ⬆ Maciej Łabędzki