Po zakończonym wynikiem 3:1 meczu Warty Sieradz z Lechią Tomaszów Mazowiecki, na konferencji prasowej wypowiedzieli się trenerzy obu zespołów.
🔴 Mateusz Milczarek, trener Lechii Tomaszów Mazowiecki:
– Przede wszystkim gratulacje dla gospodarza zdobycia trzech punktów. Spodziewaliśmy się, że przeciwnik u siebie postawi nam trudne warunki. Wiedzieliśmy, że Warta słynie z dobrych stałych fragmentów. Nie ustrzegliśmy się błędów. Teoretycznie mieliśmy handicap tego jednego zawodnika więcej, ale często w takich sytuacjach cechy wolicjonalne zespołu, który gra w osłabieniu, są jeszcze większe. I zespół gospodarzy był zdeterminowany.
– Dla naszego zespołu szacunek za to, że zrobiliśmy wszystko, żeby ten mecz odwrócić. W drugiej połowie dążyliśmy do wyrównania. Byliśmy przygotowani, że w momencie, w którym będziemy atakować wysoko, starać się odrobić straty, nadziejemy się na kontrataki. I tak się stało. Ale jeszcze raz chcę podziękować zespołowi i mam nadzieję, że będziemy grali w następnych meczach z taką determinacją, taką pasją, jak dzisiaj w drugiej połowie.
🟢 Tomasz Pozorski, trener Warty Sieradz:
– Chciałbym wyrazić ogromny szacunek i uznanie dla zawodników Warty Sieradz, że w tak trudnej sytuacji, grając około 60 minut w osłabieniu jednego zawodnika, zdołaliśmy wygrać ten mecz. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak zespół wyciągnął wnioski, bo w poprzednim spotkaniu przed własną publicznością niestety popełniliśmy błąd i z tego prowadzenia 2:0 przeciwnik doprowadził do wyniku 2:2. Dlatego tym większy szacunek, brawa dla chłopców.
– Mecz do czerwonej toczył się zgodnie z naszym planem i realizowaliśmy go bardzo skutecznie, zdobywając bramkę po rzucie rożnym. Natomiast czerwona kartka spowodowała, że troszkę trzeba było te plany zrewidować. Udało się jeszcze przed przerwą zdobyć bramkę na 2:0. Myślę, że to też było bardzo istotne, szczególnie w związku z aspektami mentalnymi zawodników. Zespół przyjezdny wyszedł na drugą połowę z ogromnym animuszem, zmusiło nas to troszeczkę do zmiany systemu. Po tej drobnej korekcie i bardzo dobrych wejściach zawodników rezerwowych, osiągnęliśmy w końcu to upragnione zwycięstwo u siebie.
– W końcu mogę uśmiechnąć się po meczu przed kamerą tutaj, na stadionie Warty, co jest dla nas bardzo ważne, bo bardzo mocno nam na tym zależało. Myślę, że długimi fragmentami w meczach poprzednich udowadnialiśmy, że jesteśmy zespołem, który ma bardzo duży potencjał. Cieszę się, że zostało to ujawnione tutaj, przed naszymi wiernymi kibicami, którzy nie stracili w nas wiary pomimo tego, że nie zawsze było różowo na początku sezonu. Oczywiście nie popadamy w hurroptymizm, tylko będziemy dalej pracować, żeby kontynuować tę grę i pielęgnować te cechy wolicjonalne, które zespół posiada.