Trójstronny impas

Nikt nie mógł się czuć w pełni zadowolony po towarzyskim trójmeczu przy ul. Minerskiej w Łodzi. Pogoń Nowe Skalmierzyce pokonała ŁKS II, Warta Sieradz pokonała Pogoń, a ŁKS II pokonał Wartę.

Drużyny grały między sobą mecze trwające po 60 minut. Sobotnią serię sprawdzianów zainaugurowało spotkanie gospodarzy z Pogonią Nowe Skalmierzyce. Przyjezdni z Wielkopolski wygrali z ełkaesiakami aż 4:1 – co ciekawe, pierwsze trzy gole padły w krótkim odstępie między 23. a 25. minutą, a kolejne dwa równie szybko między 36. a 37. minutą.

Następnie Biało-Zieloni stanęli naprzeciwko Pogoni. Mecz był jednostronnym widowiskiem, gdzie główną rolę grała nasza formacja ofensywna. Przeciwnicy mieli dużo problemów z upilnowaniem Piotra Mielczarka, który regularnie nękał ich atakami lewą stroną. Zainicjował w ten sposób m.in. pierwszą akcję bramkową, zagrywając w 14. minucie do Sebastiana Radzio, a ten wystawił piłkę na strzał Wiktorowi Płanecie, który w czystej sytuacji nie pomylił się.

Rywale nie mieli zbyt wielu dogodnych okazji, a nasz bramkarz pierwszy raz musiał wykazać się interwencjami w drugiej połowie, w 42. minucie. Wkrótce jednak Warta odpowiedziała. Z piłką prawą stroną zabrał się Michał Lewandowski i wyprzedził obrońców, kończąc akcję strzałem do bramki między nogami golkipera. Dwie minuty później w niezłej pozycji strzeleckiej po podaniu z głębi pola znalazł się Krystian Stolarczyk, lecz wybrał przemyślany wariant, zagrywając w bok do wbiegającego Płanety. A nasz napastnik ponownie zachował spokój i pokonał bramkarza, pieczętując wygraną zespołu.

Po około dwudziestominutowej przerwie pomeczowej do starcia przystąpiły Warta i ŁKS II. Niestety to spotkanie nie ułożyło się dla nas dobrze – już w 3. minucie z rzutu wolnego gola dla gospodarzy strzelił Jakub Romanowicz. Najlepszą szansę na odpowiedź w pierwszej połowie miał wkrótce Mikołaj Bociek, lecz jego strzał głową po dobrym wyskoku minął słupek. ŁKS przeważał, ostatecznie podwyższając prowadzenie tuż przed przerwą – błąd naszej obrony pod własną bramką bezlitośnie wykorzystał Mikołaj Lipień.

Po przerwie Biało-Zieloni złapali kontakt dzięki akcji zmienników. Skrzydłem popędził Kamil Pluta i zagrał w pole karne do wychodzącego na czystą pozycję Mariusza Woźniaka, którego powalił przeciwnik. Podyktowana za ten faul jedenastka została zamieniona pewnie na gola za sprawą Pluty. Jednak z trafienia cieszyliśmy się krótko, bo już trzy minuty później sytuacja wróciła do tej z przerwy. Dośrodkowanie ze skrzydła bezpośrednim strzałem lewą nogą wykorzystał w ładny sposób Łukasz Dynel. Odpowiedzieć próbował jeszcze Woźniak, lecz jego strzał na boczną siatkę sparował golkiper. Ostatni kwadrans to z kolei przewaga ŁKS-u, lecz czujność w bramce Macieja Mielcarza zapobiegła kolejnym trafieniom w tym meczu.

Gdyby zakończony trójmecz był turniejem, Warta wygrałaby go bilansem bramkowym korzystniejszym o jednego gola. Ale to rzecz jasna tylko ciekawostka, bo nikt do owych meczów kontrolnych w ten sposób nie podchodził. Mamy nadzieję, że rozegrane dwie godziny dały pożądane odpowiedzi wszystkim uczestnikom.


Pogoń Nowe Skalmierzyce – Warta Sieradz 0:3 (0:1 do przerwy)

Bramki:
0:1 – Wiktor Płaneta (14. min.)
0:2 – Michał Lewandowski (52. min.)
0:3 – Wiktor Płaneta (54. min.)

ŁKS II Łódź – Warta Sieradz 3:1 (2:0 do przerwy)

Bramki:
1:0 – Jakub Romanowicz (3. min.)
2:0 – Mikołaj Lipień (30. min.)
2:1 – Kamil Pluta (karny) (38. min.)
3:1 – Łukasz Dynel (41. min.)

Oba mecze trwały po 60 minut.